wtorek, 23 grudnia 2014

Rozdział siedemnasty

Leżałam z rękami wzdłuż ciała. Nic nie czułam. Nic nie widziałam. Oddychałam bardzo powoli.
Spod zamkniętych powiek do moich oczu docierało ostre światło. Otworzyłam oczy. Teraz już nie leżałam, ale stałam. Stałam po środku niczego. Dookoła mnie rozpościerała się biała przestrzeń. Obróciłam się kilka razy. Nigdzie nikogo nie było. Czy tak własnie niebo?
Nagle usłyszałam szelest za swoimi plecami. Teraz przede mną stał anioł. Była nim kobieta w średnim wieku. Jej włosy były brązowe i lekko kręcone, a oczy zielone. Miała na sobie długą, dość skromna, błękitną sukienkę i była tym aniołem, którego widziałam dopiero trzeci raz. Kobieta, która przede mną wylądowała miała skrzydła. Duże, szeroko rozpostarte. Były naprawdę piękne.
Trochę minęło zanim się ozwała.
-Witaj. Czy już wybrałaś?
-Wybrałam, co?
-Czy chcesz żyć czy umrzeć-odparła-tutaj jeszcze możesz wybrać. To miejsce jest nazywane Krawędzią, a ja jestem Panatyka i pomagam dokonać wyboru. Odpowiedniego wyboru.
-Chcę umrzeć-odparłam od razu.
-Jesteś pewna?
-Tak. Od dawna tego chcę. Tam na ziemi nie jestem nikomu do niczego potrzebna. Cały czas stwarzam tylko problemy.
-Spójrz-odparła Panatyka i wyczarowała coś w rodzaju lustra. Zobaczyłam siebie samą leżącą na łóżku. Widziałam ludzi biegających wokół mnie, próbujących mnie ratować. Widziałam Akera cały czas trzymającego mnie za rękę. Potem obraz się zmienił zobaczyłam swoich rodziców rozmawiających z policją. No tak. Wyszłam jednego dnia do szkoły i do tej pory nie wróciłam. Mama płakała, a tata obejmował ją ramieniem. Potem zobaczyłam Cynthie rozwieszającą plakaty z moim zdjęciem i napisem "ZAGINIONA". Obraz znowu się zmienił. Teraz zobaczyłam Davida. Davida! On żyje, wiedziałam. On podobnie jak Cynthia rozwieszała plakaty i rozdawał ulotki związane ze mną. Łzy napłynęły mi do oczy. Jedna pociekła po policzku.
-Przestań!-Wykrzyknęłam.-Przestań.
-Jesteś dla ludzi ważna-odparła Panatyka-ludzie cię kochają.
-Daj mi umrzeć. Czemu mi nie pozwalasz?
-Masz potencjał i nie dla ciebie taka śmierć. Jedna z dwóch umrzeć musi, ale nie ta co już tam była.
-Co? Jedna z dwóch? Chodzi o proroctwo?
-W naszym świeci są dwa proroctwa, które spełnienia czekają już od dwóch tysięcy lat. Jedno to tylko wskazówka, zmyłka dla innych. Dla ludzi pragnących twojej śmierci.
-Czekaj...Co? Ludzie...Co?
-Jeśli jesteś wybraną, wkrótce się dowiesz. Losy tej przepowiedziano od początku do końca.
-Nie mam z tym nic wspólnego. Chcę po prostu umrzeć-odparłam.
-Śmierć nie jest zbawianiem. Myślisz, że jesteś bohaterką, bo ratujesz innych przed samą sobą, bo nie będziesz sprawiać im problemów. Myślisz, że to trudne, bo ich zostawiasz samych sobie. Myślisz, że umieranie jest trudne? Nie jest. To życie jest trudne. Zaciśnij pięści i walcz. Walcz o to co ważne i piękne.
-Życie nie jest piękne-odparłam dokładnie myśląc nad tym co przed chwilą powiedziała Panatyka. Miała rację. Od zawsze sądziłam, że śmierć jest trudna, bo to zmiana, bo trzeba zostawić wszystko co się do tej pory znało. Ale to nie prawda. To co powiedziała Panatyka było prawdą. Trzeba zacisnąć pięści i walczyć. Będę żyć. Poznam piękno świata.
-Jak mogę to przerwać?-Spytałam.-To znaczy, jak mogę się obudzić?
Panatyka się uśmiechnęła.
-Wszystko zależy od ciebie. Musisz tego bardzo chcieć. Musisz obudzić w sobie siłę walki.
Tylko jak? Odwróciłam się tyłem do Panatyki i przeczesałam ręką włosy.
"Obudź się. Obudź się. Obudź się"
Nic. Nadal stałam na Krawędzi.
-Jak mam to zrobić?-Spytałam nie odwracając się.
-Przypomnij sobie to co jest ważne. To co przeżyłaś.
Dobra. Spróbujmy.
Przez moją głowę przebiegała masa obrazów. Wygłupy z Davidem, nocne rozmowy z Akerem, wizyty w Aprilfall. W sumie nie miałam wielu miłych wspomnień. Byłam raczej z tych osób, które maja więcej tych złych i własnie z nimi są kojarzone. Całe swoje życie spędziłam na uprzykrzaniu życia innym. Nauczycielom, rodzicom, a nawet aniołom.
Moje życie od samego początku było skazane na porażkę. Dziewczyna, która widzi anioły, ma tylko dwójkę przyjaciół, a własna matka porzuciła ją w Domu Dziecka.
-Nie umiem-odparłam po chwili-nie dam rady.
-Dasz. Nie ważne co daje nam wszechświat. Ważne co ty mu ofiarujesz.
Spojrzałam na Panatyke. Czemu anioły zawsze muszą być takie radosne?
Nie ważne co daje nam wszechświat. Ważne co ja mu ofiaruję.
Tylko, że ja nic mu nie dałam. No bo co mogę mu ofiarować?
-Dobrze pomyśl.
Nie mam już nad czym myśleć.
-Boże. Daj mi szansę. Pozwól mi wrócić-wyszeptałam podnosząc oczy.
Nagle dookoła zapanowała ciemność.
-Panatyka! Co się dzieje?!
-Przechodzisz.
-Gdzie!
-Na druga stronę, ale nie wiem czy wracasz do żywych!
-Panatyka!
Nie odpowiedziała mi już. Dookoła panował mrok. Nagle do moich uszu dotarło pikanie jakiejs maszyny i krzyki osób.
-Wraca!
-Niemożliwe! Jeszcze przed chwilą była martwa!
-Musiała wybierać na Krawędzi!
-Nie możliwe, żeby wróciła!
Wróciłam. Poczułam, że ktoś trzyma mnie za rękę. Uścisnęłam ją. Muszę otworzyć oczy.
-Amanda-odparł Aker, gdy tylko otworzyła oczy. Jedna równie szybko musiałam je zamknąć, ponieważ oślepiło mnie słup światła.-Dziękuję.
-Proroctwo się spełnia-usłyszałam, gdzieś w oddali sali szepty innych aniołów.
-Nie ściemniaj. To, że wróciła to czysty fart.
Przypomniałam sobie słowa Panatyki  "Jedna z dwóch umrzeć musi, ale nie ta co już tam była".
-Jaki fart?! Dobrze wiesz, że nie wszyscy wracają-dalej kłóciły się dwa anioły.
Czyli Panatyka miała rację. Jestem jedną z proroctwa. Jedną. Czyli jest ktoś jeszcze? Jedna z dwóch.
I znając zasadę proroctw zgaduję, że to ja muszę odnaleźć tą drugą.
Ciekawe tyko jak.
-Mamy ją!-Nagle ktoś wbiegł do sali, w której leżałam.
-Niemożliwe. Dopiero co znaleźliśmy jedną-odparł ktoś z zebranych w sali przy moim łóżku.
-Jest w naszej głównej siedzibie w Pirenejach. Beno Prait ją znalazł.
-Ale jak?-Dalej dopytywały anioły.
-Hmm...-odparła anioł trochę zniecierpliwionym tonem-Może ona tez widzi anioły, a jak wszyscy wiemy nie ma dużo takich osób.
-To nie wiedzieliście o tym wcześniej?
-Nie. Za dobrze to ukrywała. Beno powiedział żeby do Pireneji poleciała Rebecka.
Z sali ktoś wyszedł, a ja usnęłam. Byłam zbyt zmęczona. A teraz musiałam być gotowa na to co mnie czekało w związku z proroctwem i jego wypełnieniem.


Szalona dziewczyna
______________________________________

Jej! Jednak udało mi się napisać to jeszcze przed świętami :)
I mam świetny pomysł.
Chciałabym zacząć pisać niektóre rozdziały jako Aker, a nie Amanda.
Co wy na to?
Jeszcze raz Wesołych Świąt!

13 komentarzy:

  1. Właśnie się zastanawiałam, czy masz zamiar pisać z innej perspektywy, gdy zaczęłam pisać ten rozdział... I uważam, że to świetny pomysł bo dzięki temu będziemy mogli lepiej poznać bohatera :) Mam nadzieję, że napiszesz rozdział z tej perspektywy i niecierpliwie czekam na następny ;)
    Opowiadania Książkoholiczki

    OdpowiedzUsuń
  2. #omatkoniebiosacotomabyć? To jest takie piękne. <3 Naprawdę mi się bardzo podoba. :D Wpadłam tu przez stronkę i zostanę na dłużej. Niewiele jest dobrych blog ów na blogspocie, a ten zdecydowanie do nich należy. :)
    Czekam na nexta. :)
    Mogłabyś mi dać znać na moim blogu?
    No oczywiście zapraszam do siebie. Liczę na komentarze. :)
    http://story-one-of-them-darkangel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW...
    No po prostu nie wiem co powiedzieć...
    Czekam na nn... Ten odebrał mi myśli :)

    Dużo weny i żelków życzę
    Zelcio

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    Ale się cieszę że zdążyłaś do świąt z nowym rozdziałem.
    A skoro dzisiaj jest ten szczególny dzień to życzę Ci Wesołych Świąt!

    Pozdrawiam
    Niepowtarzalna xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Za jednym zamachem przeczytałam wszystkie rozdziały :D xd bardzo podoba mi sie historia, w szczególności, że dotyczy aniołów :D pod nast. rozdziałami, bd sie starała komentować regularnie ;p
    WESOŁYCH ŚWIĄT, weny źycze i do następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kliknęłam w link i znalazłam się tu, najpierw pierwszy rozdział za 1,5 h ostatni :D Czekam na kolejny, bo to jest cudne :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam ciągiem wszystko bo dopiero teraz odkryłam Twojego bloga, ale jest świetny! Naprawdę masz niesamowitą wyobraźnie. Tylko pozazdrościć i życzyć weny! ;3 Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wreszcie znalazłam to co chciałam! Boze to jest niesamowite! Chwała ci za ten blog! Dopiero co znalazłam ten blog ale już się zakochałam💟💟
    Spóźnione wszystkiego najlepszego z okazji świat i szczęśliwego nowego! XD życzę weny ! 💟💟 pozdrawiam Vicky ! 😆😆💟💟

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki <3 Cieszę się, że się podoba ;*
      Szczęśliwego Nowego Roku

      Usuń
  9. Świetne. :3 Fajny pomysł z pisaniem z innej perspektywy. :)
    Życzę weny. :*
    Szczęśliwego nowego roku.
    Zapraszam do siebie:
    http://escape-fan-fiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Klik i o to jestem: rozglądam się i widzę coś ciekawego...Fajny pomysł, aczkolwiek nie mogłam się przyzwyczaić do pojedynczych zdań xd Zwykle jestem przyzwyczajona do tego, że ktoś pisze długie na dwie linijki, ale to ja tak tylko uważam. Naprawdę miło się czytało, jak nie zapomnę to może wpadnę jeszcze raz :)
    Pozdrawiam, szczęśliwego nowego roku i dużo weny (bo to każdemu kto pisze się przyda bez dwóch zdań) i zapraszam do siebie:
    kroniki-dzieci-ciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Pisanie z różnych perspektyw jest dobre i możesz spróbować. Tylko lepiej się tego pilnować, bo łatwo się można w tym pogubić.

      Usuń
  11. Super coraz bardziej się wciągam do twjego bloga super brak słów!

    OdpowiedzUsuń